Robert Lewandowski zdobył w 90. minucie czterdziestego pierwszego gola w sezonie ligowym i wyprzedził w historycznej rywalizacji doskonałego napastnika Niemiec Gerda Mullera, który w sezonie 1971/72 zdobył 40 bramek. Na zakończenie sezonu Bayern Monachium pokonał FC Augsburg 5 do 2.
Lewandowski w centrum uwagi
Historyczny rekord Bundesligi w ostatnich tygodniach był głównym tematem za naszą zachodnią granicą. Zespół z Monachium już na kilka kolejek przed końcem rozgrywek był bowiem pewny dziewiątego z rzędu mistrzostwa. Opinie w tej kwestii były jednak podzielone. Przedstawiciele starszego pokolenia pamiętający słynnego „Bombera” z boiska liczyli, że wspólnie z Polakiem pozostanie on rekordzistą niemieckiej ligi. Pozostali trzymali kciuki, by „Lewy” wyśrubował wynik do granic możliwości, wyznaczając nowe wielkie wyzwanie dla kolejnych pokoleń piłkarzy. Jak zaznaczono, Polak w tym sezonie Bundesligi zdobywa bramkę średnio co 59 minut. W rozgrywkach 1971/72 Mueller trafiał co 77 minut. Także biorąc pod uwagę wszystkie występy obu piłkarzy w niemieckiej ekstraklasie Lewandowski ma minimalnie lepszą przeciętną – trafia do siatki co 102 minuty, Mueller – co 105.
Lewandowski i ostatnia minuta
Snajper Bayernu zanotował historyczne 41. trafienie w bieżących rozgrywkach niemieckiej ekstraklasy w 90. minucie meczu z Augsburgiem, pokonując Rafała Gikiewicza. Cały mecz obfitował w wiele akcji Bayernu i Lewandowskiego jednak zawsze lepszy był bramkarz drużyny przeciwnej. Dopiero w końcówce udało się przełamać mur i zdobyć wymarzonego gola. Niesamowite osiągnięcie z 1972 roku wyrównał już przed tygodniem w konfrontacji z Freiburgiem. Aż trudno wyobrazić sobie, z jakim dorobkiem Lewandowski skończyłby sezon, gdyby nie kontuzja kolana, przez którą stracił cztery mecze w ubiegłym miesiącu.
Kolejny rekord na celowniku
32-letniemu Polakowi na boiskach Bundesligi pozostała już tylko pogoń za ostatnim niedoścignionym osiągnięciem „Bombera”. Chodzi o łączną liczbę bramek zdobytych w niemieckiej ekstraklasie. Mueller zgromadził ich aż 365. Lewandowski po sobotnim trafieniu traci do niego 88 goli. Jeżeli Lewandowski utrzyma formę i liczbę strzelanych goli w ciągu jednego sezonu, to można liczyć, że zajmie mu to nie wiele więcej niż dwa sezony.