Pia Skrzyszowska z minimum na IO, RŚ Hassan

Pia Skrzyszowska z minimum na IO, RŚ Hassan

Lekkoatletyka: Pia Skrzyszowska pójdzie w ślady Grażyny Rabsztyn? - Lekkoatletyka

Pia Skrzyszowska spełniła minimum na igrzyska olimpijskie w Tokio, przebiegając 100 m przez płotki w czasie 12,80 s. Również na mityngu w Hengelo Etiopka z holenderskim paszportem Sifan Hassan poprawiła rekord świata.

Nowy rekord świata

Hassan od lat imponuje coraz lepszymi wynikami. W Hengelo przebiegła 10000 m w 29.06,82 min. Poprzedni rekord globu należał od pięciu lat do Etiopki Almaz Ayany i był o ponad 10 sekund gorszy – 29.17,45 uzyskane w trakcie igrzysk w Rio de Janeiro. – Poprawienie rekordu świata tutaj, w Hengelo, jest czymś, o czym mogłam tylko marzyć. Przed moimi własnymi kibicami w Holandii. To też dowód na to, że obraliśmy dobrą ścieżkę przygotowań do igrzysk w Tokio – skomentowała Hassan, dwukrotna mistrzyni świata z Dauhy (2019). W Katarze złoto wywalczyła na dystansach 10000 m i 1500 m.

Drugie miejsce Pia Skrzyszowska

Rewelacyjnie spisała się w niedzielę Pia Skrzyszowska, choć ostatnie jej występy wskazywały na to, że 20-letnia warszawianka jest w stanie dokonać czegoś niezwykłego. Trenująca ze swoim tatą zawodniczka zrobiła furorę w sezonie halowym, kiedy to w kolejnych startach zbliżała się do światowej czołówki na 60 m ppł. Także na początku maja w nieoficjalnych mistrzostwach świata w sztafetach w Chorzowie zaimponowała formą i pomogła sztafecie 4×100 m w awansie na igrzyska w Tokio. A tydzień temu poprawiła rekord życiowy na płaskim dystansie 100 m na 11,25. Polka w Hengelo zajęła drugie miejsce, za Portorykanką Jasmine Camacho-Quinn – 12,44.

Triumf Borkowskiego, pozostali ze zmiennym szczęściem

Zwycięstwo w dobrze obsadzonym biegu odniósł na 800 m Mateusz Borkowski. Halowy wicemistrz Europy na tym dystansie uzyskał w niedzielę czas 1.47,02. Szóste miejsce w rzucie dyskiem zajęła Daria Zabawska – 58,29. To może być bardzo ważny występ w kwestii awansu w rankingu olimpijskim, ponieważ mityng w Hengelo należy do kategorii A, więc jest wysoko punktowany. Triumfowała Kubanka Yaime Perez – 65,91. W biegu na 400 m siódmy na metę dobiegł Karol Zalewski. Polak startował z teoretycznie najgorszego, pierwszego toru i miał czas 46,48. Zwyciężył Amerykanin Fred Kerley – 44,74. Niemal w tym samym czasie, ale w Łodzi, dystans jednego okrążenia w 45,94 przebiegł Kajetan Duszyński i został liderem krajowej listy wyników. O punkty do rankingu olimpijskiego walczył w Hengelo też Norbert Kobielski. Zawodnikowi z Inowrocławia start jednak wyraźnie nie wyszedł. W skoku wzwyż uzyskał 2,15 i został sklasyfikowany na 10. pozycji. Wygrał Białorusin Maksim Nedasekau – 2,24. Na 100 m kobiet najszybsza okazała się Brytyjka Dina Asher-Smith – 10,92.

Sergio Perez wygrywa GP Azerbejdżanu

GP Azerbejdżanu: Perez wygrał szalony wyścig.

Sergio Perez po dramatycznym wyścigu wygrał niedzielne Grand Prix Azerbejdżanu. Rywalizacji nie ukończył m.in. jego partner z zespołu Max Verstappen, który rozbił bolid w samej końcówce. Groźnie wyglądający wypadek zaliczył też Lance Stroll, a punktów do swojego dorobku nie dopisał także broniący tytułu Lewis Hamilton.

Dramatyczny wyścig, szybki Perez

Takiego przebiegu wydarzeń na torze w Baku z pewnością nikt nie mógł przewidzieć. Oprócz Pereza na podium uplasowali się Sebastian Vettel (Aston Martin) oraz Pierre Gasly (AlphaTauri). Wybuchające opony Wyścig w Azerbejdżanie kilkukrotnie musiał być przerywany z powodu niebezpiecznych wypadków. Do groźnie wyglądającej kraksy doszło już na 31. okrążeniu, gdy panowanie nad autem stracił Lance Stroll. Doszło do tego w najmniej spodziewanym momencie, gdy Kanadyjczyk pędził blisko 300 km/h po długiej prostej. Jego Aston Martin w ułamku sekundy skręcił niespodziewanie i z ogromnym impetem wpadł w bariery otaczające tor. Okazało się, że przyczyną wypadku był defekt jednej z opon, która wybuchła w trakcie jazdy. Na szczęście nie doznał poważnych obrażeń i o własnych siłach opuścił zniszczone auto.

Pech Verstapena, spryt Pereza

Niestety nie był to koniec niebezpiecznych zdarzeń w Baku. Na pięć okrążeń przed końcem podobny dramat jak Strolla spotkał prowadzącego Maxa Verstappena. Wydawało się, że Holender zmierza po pewne zwycięstwo, lecz po kraksie mógł tylko wyładować swoją wściekłość na rozbitym bolidzie. Wtedy jury postanowiło przeprowadzić kolejny start w wyniku zcego do głosu doszedł najszybszy tego dnia Perez.

Zmarnowana szansa Hamiltona

Po wypadku Holendra nastąpiła długa przerwa na uprzątnięcie z toru porozrzucanych części. Wyścig udało się jednak wreszcie wznowić, a przed kierowcami pozostawały zaledwie dwa okrążenia do pokonania. Rywalizację bardzo agresywnie wznowił Hamilton, chcąc wykorzystać nadarzającą się szansę na zyskanie pokaźnej przewagi punktowej nad Verstappenem. Brytyjczyk tuż po wznowieniu zmagań przestrzelił jednak zakręt i również musiał pożegnać się z marzeniami o wysokiej pozycji. Po upragnione zwycięstwo sięgnął ostatecznie Perez, wyprzedzając na kresce Vettela i Gasly’ego.

Kanada hokejem stoi. Złoto MŚ Klonowych liśći

MŚ w hokeju: Kanada mistrzem świata! Potrzebna była dogrywka - Polsat Sport

Reprezentacja Kanady po raz 27. została mistrzem świata w hokeju na lodzie. W finale rozgrywanego w Rydze turnieju pokonała po dogrywce Finlandię 3:2. Brąz wywalczyli Amerykanie, którzy w niedzielnym meczu o trzecie miejsce rozbili Niemców 6:1.  W finale w Rydze spotkały się zespoły, które dwa lata temu również zmierzyły się w decydującym boju o złoto MŚ. Wówczas lepsi byli Finowie. Hokeiści „Klonowego Liścia” mieli zatem okazję do rewanżu.

Kanada i cud awansu

Hokeiści z Kraju Klonowego Liścia cudem dostali się do fazy pucharowej mistrzostw, ale gdy się już tam znaleźli, nie mieli sobie równych. Kluczowe okazało się dołączenie do reprezentacji w trakcie mistrzostw Andrew Mangiapane’a, który odmienił jej oblicze w ofensywie, zgarniając nagrodę dla MVP turnieju. W ćwierćfinale Kanada pokonała po dogrywce Rosję 2:1, a w półfinale 4:2 Stany Zjednoczone.Dwukrotnie odrabiali stratę

Kanada ze złotem, Finowie ze srebrem

W niedzielnym meczu o złoto dwukrotnie prowadzenie obejmowali Finowie. Po pierwszej tercji prowadzili z przewagą gola, w 9. minucie wynik otworzył Mikael Ruohomaa. Do remisu w drugiej odsłonie doprowadził Max Comtois (25. min.), a w ostatniej bramki zdobyli Petteri Lindbohm (46. min.) i Adam Henrique (53. min).Po godzinie gry był remis 2-2 i o tym, kto zdobędzie złoto, zadecydowała dogrywka. Kanadyjczycy potrzebowali niespełna siedmiu minut, żeby zadać decydujący cios. Złotego gola strzelił Nick Paul, któremu idealnie podał Connor Brown. Regulaminowy czas gry zakończył się remisem 2:2 i o losach finału zadecydować musiała dogrywka. Podobnie jak cały mecz, była niezwykle wyrównana. Złotego gola dla Kanadyjczyków strzelił w 67. minucie Nick Paul.

Kanada z rewanżem za poprzednie MŚ

Hokeiści z Kraju Klonowego Liścia zrewanżowali się tym samym Finlandii za porażkę w finale poprzednich mistrzostw świata (2019). W 2020 roku ze względu na pandemię COVID-19 turnieju w Szwajcarii nie rozegrano. Dla Kanady to już 27. złoty medal czempionatu. Takim osiągnięciem nie może pochwalić się żadna inna reprezentacja. Na koncie ma też 15 srebrnych i dziewięć brązowych krążków. Kanada – Finlandia 3:2 po dogr. (1:0, 0:1, 1:1 – 1:0) Bramki: dla Kanady – Max Comtois (25), Adam Henrique (53), Nick Paul (67); dla Finlandii – Mikael Ruohomaa (9), Petteri Lindbohm Petteri Lindbohm (46). Strzały: Kanada – 26; Finlandia – 31. Kary: Kanada – 30; Finlandia – 6 minut.